Aktuelles Aktuelles

Bez zrozumienia

08.04.2020 | Łukasz Gurgul

W dniu 4 kwietnia w godzinach popołudniowych rozpętała się szaleńcza walka ujarzmienia żywiołu jakim jest ogień. Pali się rezerwat Olszanka taki komunikat wpływa od obserwatora znajdującego się na wieży w Zielonczynie. Dla leśników po otrzymaniu takiej informacji zaczyna przedstawiać się w oczach najgorszy z możliwych scenariuszy.

Prawny zakaz wejścia na teren rezerwatu, ogłoszony obecnie „zakaz wstępu” do lasu nie powstrzymał człowieka, który spowodował pożar.

Ciężko jakkolwiek skomentować to postepowanie. Gaszących służb, które przedzierały się przez niedostępny teren nie sposób było zliczyć. Dzięki samolotom gaśniczym Lasów Państwowych zrzucającym wodę udało się zatrzymać „czoło pożaru”, który obejmował coraz większą powierzchnię.

Służby PSP i OSP po dotarciu na miejsce zaczęły walczyć na powierzchni objętej żywiołem, walka trwała ponad 7 godzin. Ale to nie koniec. Jeszcze noc i dozorowanie pożarzyska tak dużego, bo obejmującego prawie 2 ha, w tak niebezpiecznym terenie i to wszystko za sprawą osoby, która łamiąc wszelkie zakazy –dokonała podpalenia.